GFO - Onkoharmonia

Czy czytanie może leczyć? O terapeutycznych właściwościach literatury

Literatura kształtuje nasze umysły, pomaga przetrwać najtrudniejsze momenty w życiu, dlatego jest świetnym materiałem i narzędziem do terapii. Proces czytania może być źródłem emocji i wiedzy. Nie chodzi tu jedynie o wiedzę naukową, ale przede wszystkim o wiedzę, która pozwoli czytelnikowi zrozumieć swoją trudną sytuację, własne przeżycia. Wiedza ta pomaga wykształcić postawy wobec siebie, wobec otoczenia. Pomaga znaleźć dystans wobec swojej choroby itp. Lektura wartościowej książki dostarcza nam różnorodnych przeżyć, pomaga zrozumieć wiele trudnych spraw, daje pocieszenie, przynosi poradę, która ułatwia podjęcie decyzji dotyczących naszego życia.

Umiejętność czytania jest warunkiem funkcjonowania współczesnego społeczeństwa. Dzięki niej ludzie mogą szybko i sprawnie komunikować się między sobą, wymieniać informacje, dzielić się doświadczeniem, spostrzeżeniami i przekazywać uczucia. By wykorzystać leczniczą moc literatury, chcielibyśmy zaproponować pacjentom nową formę wsparcia w ramach wolontariatu,  biblioterapię.

Nasza propozycja wsparcia w ramach wolontariatu to recenzowanie wybranych książek dla pacjentów, polecanie literatury wartościowej z pozycji oswajania trudności, z jakimi przychodzi się mierzyć w otaczającej rzeczywistości; stworzenie biblioteczki pacjenta; wspólne czytanie oraz rozmowy wokół emocji towarzyszącym lekturze, a także czytanie tym pacjentom, którzy wyrażą taką potrzebę.

To kolejna akcja realizowana przez Górnośląską Fundację Onkologiczną. Akcja skierowana do pracowników, byłych i obecnych pacjentów, a także dla ich rodzin. W naszym przedsięwzięciu wspierają nas dwa wydawnictwa: Prószyński i S-ka oraz Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne. Serdecznie dziękujemy za przesłane książki.

Artur Gębka
„Znikodem i zagadka lęku”

O książkach Artura Gębki zwykło się mawiać, że uczą i bawią. Artur Gębka – psycholog, który oprócz publikacji książek pracuje terapeutycznie z dziećmi i młodzieżą z zaburzeniami lękowymi, depresją i trudnościami emocjonalnymi, pisze książki, które świetnie nadają się do przeczytania przez najmłodszych i dorosłych.

„Znikodem i zagadka lęku” to książka niezbyt gruba (86 stron, pisana dużą czcionką + część ćwiczeń dla rodzica) bogato ilustrowana. Choć stworzona została z myślą o dzieciach, jako osoba dorosła przeczytałam ją z przyjemnością.

[read more text=”unique call-to-action text here”]

Myślę, że pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na lęk. Pozwala go zrozumieć, a nie z nim walczyć.

Autor przedstawia nam w zabawny, a zarazem głęboki sposób czym jest lęk. Opowiada o relacji z własnym lękiem, który jest przecież naszym naturalnym uczuciem. Pokazuje, że lęk nie jest naszym wrogiem i pojawia się najczęściej, gdy coś jest dla nas ważne lub trudne i obawiamy się, że sobie nie damy rady. Pokazuje, że najbardziej boimy się tego, co nieznane, dlatego istotne jest, by poznać swój lęk.

Lęk pomaga nam w wielu sytuacjach, lęk nas chroni, dlatego dobrze znać swój lęk i zaakceptować jego obecność w ważnych dla siebie chwilach. Dzięki akceptacji lęku łatwiej sprostać zadaniom, które wydają się czasami nie do zrealizowania.

O czym jest książka?

Chłopiec o imieniu Znikodem boi się praktycznie wszystkiego, co go otacza. Jego problemy coraz bardziej się pogłębiają. Nie potrafi spać. Wyzwaniem jest pójście do szkoły, strach przed krytyką. Okazuje się, że jego rodzice również zmagają się z różnymi lękami. Znikodem powoli zaczyna oswajać swój strach i jego życie nabiera barw. To, co z pozoru było trudne i niedostępne nagle staje się proste i łatwe do wykonania.

Opowiadanie pozwala na oswojenie dziecięcego lęku oraz zrozumienie przyczyn jego powstawania. Pokazuje możliwości radzenia sobie z nim.

Na końcu książki znajdują się eksperymenty, które można wspólnie wykonać z dziećmi. Na uwagę, zasługują również przepiękne ilustracje przykuwające wzrok czytającego.

To piękna i ważna książka! Zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Warto ją wspólnie, na głos przeczytać.
Dziękujemy wydawnictwom Prószyński i S-ka oraz Gdańskiemu Wydawnictwu Psychologicznemu za wsparcie.

Autorka recenzji Anna S

[/read]

Artur Gębka
„Smutek, którego nikt nie chciał”

„Smutek, którego nikt nie chciał” to kolejna świetna pozycja, bogato ilustrowana dla małych i dużych, Artura Gębki. Autor w przystępnych słowach, wykorzystując krótkie opowiadanie (55 stron pisane dużą czcionką + część ćwiczeń, eksperymentów dla rodzica) pokazuje, jak ważna jest dla nas ta emocja. Smutek pokazuje nam potrzebę, której nam brakuje. Tymczasem, często bronimy się przed smutkiem, zagłuszając go innymi uczuciami. Ratujemy się farmakoterapią, przekierowaniem myśli, czy własną grą, że go nie ma. Czynimy wiele zabiegów, by pozbyć się jak najszybciej smutku.

[read more text=”unique call-to-action text here”]

Zabraniamy smucić się dzieciom. Dlaczego, to robimy? Czy dlatego, że kojarzy się nam ze słabością i bezradnością? Książka w mądry sposób pokazuje jak ważne jest zaakceptować i oswoić smutek, który może okazać się pomocny.

W opowiadaniu autor pokazuje, że chociaż smutek często odbiera nam radość, to jednak da się go oswoić i żyć razem z nim, nie pozwalając jednocześnie na przejęcie przez niego pełnej kontroli nad naszym życiem.

O czym jest książka?

Bohaterowie opisywanej historii to członkowie rodziny, do której domu zawitał nieoczekiwany gość, którego czasem trudno uniknąć – Pan Smutek. Autor w bardzo przystępny sposób przedstawia perypetie Tymona, jego rodziny i nieproszonego gościa Smutku. Ośmioletni Tymek, zaczyna prowadzić śledztwo, gdy sprawy rodziców i starszej siostry Marysi zaczynają wymykać się spod kontroli. Tymek prowadząc dochodzenie, dowiaduje się, że Smutek przychodzi, by powiedzieć, czego brakuje jego rodzinie, by poczuć się lepiej. Ponadto uzyskuje odpowiedzi, na zadane przez siebie, liczne pytania. W drodze dochodzenia dowiaduje się, że skoro się pojawił Smutek, to czas zatroszczyć się o siebie, czy kiedy jest smutno, nie ma sensu udawać, że nie jest.

Na zakończenie bajki, na szczęście domownicy zaczynają w pewnej chwili rozumieć, co jest najważniejsze. Rodzina zaczyna ze sobą rozmawiać i doprowadzają do tego, że smutek zostaje opanowany, zaakceptowany i przekuty w pozytywną, łączącą wszystkich członków rodziny więź.

Kolejna piękna, pełna ciepła opowieść. Warto przeczytać dzieciom, dorosłym na głos!

Autorka recenzji: Anna S.

[/read]

Russ Harris
„Zderzenie z rzeczywistością
– Jak przetrwać bolesne ciosy od życia

i się po nich podnieść”

Już okładka książki Russa Harrisa „Zderzenie z rzeczywistością – Jak przetrwać bolesne ciosy od życia i się po nich podnieść” mówi nam, o czym książka jest.

Zderzenia z rzeczywistością, ciosy jakich doświadczamy – duże, średnie, małe – wszystkie bywają bolesne. Nikt nas na nie, nie przygotowuje. Lektura ta może nauczyć nas, jak łagodzić negatywne emocje. Zawarte w niej ćwiczenia pozwalają spojrzeć na „drugą stronę medalu”. Smutek i radość idą ze sobą w parze. Tęcza wychodzi po deszczu. Coś pięknego może się zdarzyć, kiedy wychodzi na światło dzienne jakaś trudność. O tym, jak przejść przez życiowe burze i sztormy, pisze w przystępny sposób autor terapii w przełożeniu z angielskiego „acceptance and commitment therapy”, (ACT- praktyka terapii i zaangażowania). Jak przyjąć bolesne momenty, czarną rozpacz, które pojawiają się niespodziewanie w życiu każdego z nas.

[read more text=”unique call-to-action text here”]

Światowy pionier terapii akceptacji i zaangażowania, proponuje przyjęcie pewnej strategii, która polega na otoczeniu troską samego siebie. Uznaniu swojego bólu i zareagowaniu życzliwie na siebie. Tak, jakbyśmy podchodzili do przyjaciela. Na 256 stronach przedstawia nam techniki radzenia sobie ze stratą, traumą, czy kryzysem. Pokazuje na przykładach, jak przekuć negatywne emocje w wewnętrzną siłę.

Książka Harissa może ułatwić powrót utrzymania kierunku, w jakim szliśmy, po negatywnym doświadczeniu. Pokazuje jak przepracować trudność, zachowując emocjonalną równowagę. Godząc się z tym, co wokół nas się wydarzyło. Jednocześnie nie poddając się, tylko akceptując nową rzeczywistość, i swój ból.

To książka, którą chce się mieć w swojej biblioteczce, by w każdej chwili po nią sięgnąć. To doświadczenie, którym chcemy podzielić się z bliskimi, bowiem trudno przecenić moc praktyk w niej zastosowanych, uczenia się samoświadomości. Zapraszam do lektury, każdego, kto potrzebuje wsparcia. Z pewnością nie będzie to stracony czas, czas zaopiekowania się własnymi emocjami.

Autorka recenzji: Anna S.

[/read]