Jak co roku listopad to miesiąc, w którym na całym świecie podejmowane są działania promujące świadomość i dyskusję na temat „męskich” nowotworów, a w szczególności raka prostaty. Znakiem rozpoznawczym kampanii są wąsy, które dały jej również nazwę – Movember (ang.: moustache +november)
Rak prostaty to obecnie najczęściej rozpoznawany nowotwór złośliwy wśród mężczyzn i stanowi już ok. 20 proc. wszystkich rozpoznanych nowotworów złośliwych. Oznacza to, że co piąty mężczyzna zmagający się z chorobą onkologiczną, choruje na raka prostaty.
Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów w Polsce rejestruje się rocznie około 16 tysięcy nowych zachorowań i ponad 5 tysięcy zgonów. Tym samym rak prostaty zajmuje 2 miejsce wśród zgonów z powodu nowotworów złośliwych u mężczyzn.
Prostata nazywana również gruczołem krokowym lub sterczem jest częścią męskiego układu rozrodczego. W obrębie prostaty może dochodzić do szeregu procesów chorobowych: zapalenia, rozrostu oraz zmian nowotworowych, które mogą być łagodne bądź złośliwe. W odróżnieniu od nowotworów łagodnych, nowotwory złośliwe zazwyczaj charakteryzują się szybkim wzrostem, destrukcyjnym naciekaniem sąsiadujących tkanek i narządów, zdolnością rozsiewu do węzłów chłonnych i innych narządów oraz ryzykiem nawrotu po leczeniu.
Prawdopodobieństwo zachorowania rośnie wraz z wiekiem, a szczyt zachorowań przypada pomiędzy 60. a 70. rokiem życia, choć chorują też znacznie młodsi mężczyźni. Do rozwoju nowotworu przyczynia się niehigieniczny styl życia, ale także obciążenie genetyczne, które zwiększa ryzyko zachorowania nawet 3 krotnie.
W ocenie prostaty podstawowym badaniem diagnostycznym, jest badanie per rectum. Polega ono na badaniu stercza przez lekarza palcem przez odbyt, co pozwala na bezpośrednią ocenę gruczołu krokowego – jego wielkość, konsystencję (twardość) oraz budowę. Powinno być ono przeprowadzane przez każdego mężczyznę po 50. roku życia i jest to o tyle istotne, że w początkowej fazie rak przebiega zupełnie bezobjawowo.
Metodą diagnostyczną pozwalającą rozpoznać raka prostaty jest biopsja igłowa guza i analiza histologiczna, ale coraz powszechniej stosowane jest oznaczanie biomarkerów we krwi jako badania przesiewowego. Postępy w rutynowych testach przesiewowych ułatwiły wczesne wykrycie guza, w szczególności przez badanie poziomu specyficznego dla prostaty antygenu PSA (Prostate Specific Antigen) – białka ulegającego ekspresji zarówno w normalnej prostacie, jak i guzie. Sam PSA jest niespecyficznym testem na raka prostaty – do podwyższonego poziomu PSA może dochodzić np. w ciągu 48 godzin od jazdy na rowerze lub stosunku płciowego.
Podwyższenie PSA występuje także w innych łagodnych zaburzeniach prostaty, w tym w zapaleniu i przeroście prostaty, natomiast badanie to pozwala na łatwe, szybkie i minimalnie inwazyjne monitorowanie choroby i jej leczenia. Należy jednak pamiętać, że nawet u 10 proc. osób z poziomem PSA w granicach normy może dojść do zachorowania na raka prostaty.
Im wcześniej wykryta jest choroba, w niższym stadium zaawansowania tym szersze możliwości terapeutyczne i większa szansa na jej wyleczenie. Dlatego tak ważna jest świadomość, profilaktyka i regularne wykonywanie badań.
Problemem jest leczenie mężczyzn w zaawansowanej fazie choroby. Rak prostaty szybko się uodparnia na stosowane leki i eliminuje je z komórek nowotworowych nie niszcząc ich. Dlatego obok regularnych badań, które są niezbędne we wczesnej diagnostyce, niezwykle ważny jest też dostęp do różnorodnych terapii. O możliwościach terapii w Gliwickim Oddziale Narodowego Instytutu Onkologii szersze informacje znajdziesz TUTAJ.